(29.01.2016) Zaskoczenie. Według MEN szkoły gotowe na sześciolatki
Ministerstwo Edukacji Narodowej opracowało raport, z którego wynika, że szkoły są gotowe na przyjęcie sześciolatków. Posłowie PiS wstrzymali się przy jego ocenie od głosu.
Do sporządzenia raportu ministerstwo obligował jeszcze poprzedni porządek prawny.
I tak Ministerstwo Edukacji Narodowej kierowane już przez Annę Zalewską z PiS opracowało raport o „stanie przygotowań organów prowadzących do objęcia obowiązkiem szkolnym dzieci sześcioletnich”. Raport z punktu widzenia polityków PiS niezbyt korzystny, bo chwalący szkoły. Prezentując go, minister Zalewska podkreślała, że „zawarte w nim informacje prawne, finansowe, organizacyjne, badania, raport NIK można poddać pod dyskusję”.
- Prawdziwa analiza tego, jak jest, będzie możliwa dopiero w tym roku, gdy rodzice mają wolność wyboru - stwierdziła minister. - Podsumujemy ten rok, zweryfikujemy i dokonamy porównania. Szanuję te materiały, ale wiele z tych kwestii jest dyskusyjnych. Mamy tu szereg badań i opinii, które pochodziły z 2014 roku, kiedy sześciolatek nie miał jeszcze obowiązku być w szkole. Były tam tylko dzieci zdecydowanych rodziców.
Przed rozpoczęciem dyskusji połączonych komisji samorządowej i edukacji Rafał Grupiński z PO mówił: - Sytuacja nieco się zmieniła, ale temat pozostaje aktualny, bo wiele samorządów prowadzi właśnie akcje, by jednak do szkół przyszły sześciolatki.
- I dobrze, czas walczyć o dzieci - powiedziała minister Zalewska. Zaraz jednak dodała: - Samorządy przymuszają dyrektorów przedszkoli, żeby przedstawiali fikcyjne informacje o tym, że nie mają miejsca. I mobilizują do promocji dyrektorów szkół. A to nie ma nic wspólnego z wolnością rodziców. My wkrótce zachęcimy rodziców do osobistego kontaktu z nami, żeby ich wesprzeć w tej wolności.
Minister Zalewska zapowiedziała, że PiS chce zmienić przepisy, by przedszkolaki również otrzymywały z państwa subwencję oświatową (dziś budżet centralny przekazuje na nie jedynie niższą o ok. 4 tys. zł dotację). PiS chciałby, by subwencja na przedszkolne sześciolatki obowiązywała od 2017 r.
Krystyna Szumilas, była minister edukacji w rządzie PO, zapowiedziała, że Platforma już opracowała projekt takich przepisów i PiS może z niego skorzystać.
Nie rozwiązuje on jednak problemu, który gminy mają w tym roku. Z wyliczeń ZNP wynika, że samorządy będą musiały dołożyć ze swoich budżetów do edukacji najmłodszych od września 2016 r. do stycznia 2017 r. aż 700 mln zł.
Posłowie odnosili się m.in. do oceny szkół dokonanej przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK w swoim raporcie z lipca 2014 r. chwaliła szkoły podstawowe za przygotowanie do przyjęcia sześciolatków.
Połączone komisje zaakceptowały raport MEN. Wystarczyło, że za było 15 posłów z PO i Nowoczesnej, a PiS wstrzymał się od głosu.
Źródło - Gazeta Wyborcza (29.01.2016) autor: Justyna Suchecka
|
||||||
© 2014. Oddział Międzygminny ZNP w Mysłowicach. Wszystkie prawa zastrzeżone. |