(27.05.2016) Zwolnienia nauczycieli w Opolu tylko kosmetyczne. Kto straci pracę?
W efekcie zmian wprowadzonych przez rząd PiS sześciolatki nie będą musiały iść do szkół. W podstawówkach już analizują, ilu nauczycieli straci pracę.
Według szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego w efekcie podwyższenia przez rząd PiS wieku obowiązku szkolnego z sześciu do siedmiu lat w całym kraju utratą pracy zagrożonych jest nawet 15 tys. osób zatrudnionych w oświacie. Chodzi nie tylko o nauczycieli, ale i opiekunów w świetlicach czy pracowników szkolnej administracji. Problem ten dotyka przede wszystkim podstawówek w małych miejscowościach. W Polsce są szkoły, w których we wrześniu nie będzie ani jednego ucznia w roczniku 2016/17.
Opolski ZNP szacuje, że w woj. opolskim utratą pracy spowodowaną zmianami wprowadzonymi przez resort oświaty zagrożonych jest około 250 osób.
Dramat zwalnianych
Jak sytuacja wygląda w samym Opolu? Teraz, gdy dyrektorzy szkół podstawowych zgłosili, ile będą tworzyć klas, ratusz wie już, jak od nowego roku szkolnego będzie się kształtować zatrudnienie w szkołach.
- Czworo nauczycieli z zakresu nauczania początkowego straci zatrudnienie. Do tego dochodzi dwanaścioro pedagogów ze świetlic, którzy byli zatrudnieni na czas określony, gdy przed rokiem do szkół poszło w praktyce półtora rocznika dzieci. Dla nich z powodu mniejszej liczby pierwszaków w szkołach od 1 września zabraknie pracy - wylicza Irena Koszyk, naczelnik ratuszowego wydziału oświaty.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla każdej osoby, która straci pracę, to będzie dramat. Na szczęście skala problemu w Opolu nie jest duża. Sporo rodziców zdecydowało się bowiem na posłanie swoich sześcioletnich dzieci do naszych podstawówek - mówi Koszyk.
Ratusz: Kwestia otwarta
Irena Koszyk podkreśla, że informacje nie są jeszcze stuprocentowe. Sytuacja pracowników, dla których w szkołach zabraknie zatrudnienia, może się zmienić po zakończeniu naboru uzupełniającego do opolskich przedszkoli. - Niewykluczone, że osoby te będą mogły pracować w przyszkolnych oddziałach przedszkolnych - mówi naczelniczka.
Anna Zalewska, szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, likwidując obowiązek szkolny dla sześciolatków podkreślała, że zmiana ta nie zaowocuje zwolnieniami w szkołach, ponieważ dzieci w systemie będzie tyle samo. Tymczasem Wanda Sobiborowicz, prezes opolskiego oddziału ZNP, przekonuje, że to nieprawda, ponieważ dzieci sześcioletnie, które nie pójdą do szkół, blokują miejsca w przedszkolach dla trzylatków.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla każdej osoby, która straci pracę, to będzie dramat. Na szczęście skala problemu w Opolu nie jest duża. Sporo rodziców zdecydowało się na posłanie swoich sześcioletnich dzieci do szkoły.
Źródło - Gazeta Wyborcza, Opole (27.05.2016) autor: Piotr Guzik
|
||||||
© 2014. Oddział Międzygminny ZNP w Mysłowicach. Wszystkie prawa zastrzeżone. |